poniedziałek, 27 lutego 2017

Dynamit za poł ceny - pisadło



"Zły dzień... Czy jakikolwiek kiedykolwiek pierwszy dzień w historii pierwszych dni po powrotach z wakacji był szczęśliwy? Może gdyby rano dochodząc już do tego znienawidzonego budynku zaspanymi oczami zarejestrowało się jego brak... Najlepiej wskutek gwałtownej, niepowstrzymanej eksplozji - tak by nawet nie było co zbierać (w tym także dowodów obciążających sprawcę, który zdobyłby się na ten heroiczny czyn w celu uszczęśliwienia ludzkości). Albo lepiej porwanie przez kosmitów! Tyle się o tym słyszy, jak to znajdują upodobanie w krowach, a TYCH budynków, to żaden zielony ludek nie chce... Może biorą tylko to co łaciate? Albo muczące... Na pewno nie chodzi o rogatość, bo polskim żubrom zagrażają przecież teraz tylko samce homo sapiens z nadmiarem testosteronu... Zaraz, ale co z morowcami? Też są przecież łaciaci? Więc może jednak chodzi o muczenie... Ale jak zmusić budynek, żeby pomuczał trochę i zawołał kogo trzeba? Tak to jest życie nigdy nie szczędzi rozterek..." - rozmyślania znudzonego ucznia na nudnej lekcji biologii w pewien nudny wrześniowy dzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz