sobota, 15 kwietnia 2017

Licytacja śmierci - pisadło




"- Przepraszam, miejsce obok Pana jest wolne?
-Hm? Ach tak proszę, proszę bardzo... Nikt nigdy koło mnie nie siada... Och, ale chyba nie tak zwyczajowo zaczyna się rozmowę...
- Ha ha... Możliwe, choć przyznać muszę, że to ciekawe odstępstwo od rutyny, której się obawiałem w tym miejscu. Muszę przyznać, że mnie Pan zaintrygował... Jest możliwe, iż gdzieś o Panu słyszałem? 
- Raczej nie... Moje nazwisko nic Panu nie powie, a obawiam się, że i śmiercią nie mogę się pochwalić...
- Pochwalić śmiercią? 
- Można powiedzieć, że ulubiona zabawa tutaj. Lecz co zrobić - za zatrucie pokarmowe pomników nie stawiają... A nie dalej jak w zeszłym tygodniu w Zaździerzu stanął kolejny dla Wyklętych, za to ci od Holocaustu tak świętowali nową tablicę pamiątkową Wielosławiu, że ich cały szwadron katyńczyków musiał uciszać... Wywiązała się z tego niezła zadyma, bo ci od Grunwalda się wmieszali... A szczycą się tym, że od 1410 żadna większa "impreza" nie może się obyć bez ich udziału... Oj wiecznego spokoju, to tu nie zaznasz Panie..." ~ mały wyskok wyobraźni, jak mogłaby wyglądać rozmowa dwóch zmarłych w zaświatach...

piątek, 7 kwietnia 2017

Złoty podział - pisadło

Ludzie dzielą się na tych, kochają gdy robi im się zdjęcia, tych którzy powtarzają, że ich nie lubią, ale koniec końców zawsze do nich pozują oraz tych, którzy ich szerze i bezkompromisowo nie cierpią... Jak na złość, to ci trzeci mają zawsze sposobność wychodzić na zdjęciach najgorzej, co oczywiście pogłębia jeszcze ich wojnę z aparatami...

wtorek, 4 kwietnia 2017

Trzynasta Strona - pisadło

Gdy początkującą magiczkę spotyka wreszcie zaszczyt dostania się pod skrzydła nauczyciela-maga, zostaje czymś więcej niż tylko jego uczennicą. W wielu kręgach używa się pojęcia "córka", ale to także nie oddaje pełnego charakteru jej nowej pozycji. Wszelkie obowiązki magiczne - domowe, urzędowe, organizacyjne (w tym nadzór lęgowy nad chochlikami weneckimi), którymi dotąd zajmował się mag lub jego służba, spadają właśnie na jej barki. W teorii ma to uczyć młode dziewczęta zaradności i wiązania życia z magią, ale w praktyce czasami potrafi przysporzyć nielada kłopotów...
Takim jest dla przykładu pilnowanie Trzynastych Stron w magicznych bibliotekach.

sobota, 1 kwietnia 2017

Łuczniczka - Korpus Ruth - pisadło

Stała w wyprostowanej pozie. Zdecydowana, choć palce mocno ściskające łuk trzęsły się i powoli traciła w nich czucie. To chyba rozproszyło ją najbardziej - fakt, że czubkami palców nie wyczuwała już znajomego, jesionowego drewna, lecz obcą, nieskonkretyzowaną substancję, która równie dobrze mogła być piaskiem, wodą lub powietrzem. Stała jednak nadal niezachwianie - dawno temu Nauczyciel tysiącem bolesnych razów wpoił jej ciału, iż to jedyna słuszna dla niego postawa. Ono to wiedziało. Mimo że od ponad dziesięciu lat nie dane mu było równoważyć ciężaru jesionowego łuku, ono wiedziało to, czego umysł jeszcze nie pojmował. Nie chciał pojąć i dlatego broń w jej dłoniach zdawała się być wszystkim, tylko nie nią samą. Wtedy przecież musiałaby przyznać - powróciła.