niedziela, 11 lutego 2018

"Bez serca" Marissy Meyer - książkowa notka

Kiedyś już zostałam zwiedziona na manowce, przez książkę o identycznym tytule, lecz "makulatorowej" treści.. Tym razem jednak czytanie było już tylko czystą przyjemnością...    

Autor: Marissa Meyer

Tematyka: kraina czarów, magia, fantasy, romans, tragedia, przygodowa,  dystopia, magia, tajemnica, zagadki,

Opis: (źródło: lubimyczytać.pl) 
"(...) Na długo przed tym, zanim została postrachem Krainy Czarów – niesławna Królowa Kier – była tylko dziewczyną pragnącą się zakochać.


Catherine jest być może jedną z najbardziej pożądanych dziewcząt w Krainie Czarów i ulubienicą jeszcze niezamężnego Króla Kier, ale interesuje ją zgoła co innego. Ma talent do pieczenia i wraz ze swoją przyjaciółką chce otworzyć piekarnię, by zaopatrywać Królestwo Kier przepysznymi plackami i innymi słodyczami. Jednak jej matka uważa, że to niedopuszczalne dla młodej kobiety, która mogłaby zostać kolejną Królową.

Na królewskim balu, na którym wszyscy oczekują, że król oświadczy się Cath, dziewczyna poznaje Jesta, przystojnego i tajemniczego błazna. Po raz pierwszy czuje, że to prawdziwe zauroczenie. Ryzykując obrazę Króla i wściekłość swoich rodziców, Cath i Jest adorują się w tajemnicy.

Cath chce sama decydować o swoim losie i zakochać się na własnych warunkach. Ale w świecie przenikniętym przez magię, szaleństwo i potwory, los ma inne plany. (...)"


 Ocena ogólna: 5,25/5
fabuła: 5,5/5
postacie: 4,75/5
świat przedstawiony/opisowość: 5,5/5
prowadzenie akcji: 4,75/5


Podsumowanie:

 Znany motyw - "Alicja w Krainie czarów" - a właściwie prequel tej historii... Opowiada o tym jak to możliwe, że Królowa Kier... Została Królową Kier! Na ile można dać się oczarować historii, w której praktycznie od początku znamy większość bohaterów, miejsc, okoliczności.. a także zakończenie? Cóż ta książka dosłownie drwi sobie z wszystkich taki wątpliwości! 

Od zawsze podchodziłam z wielką ostrożnością do tak zwanych "dodatków" i nawiązań do serii: prequelów, sequelów, adaptacji i innych - napisać książkę to jedno, ale stworzyć coś już na podstawie gotowego dzieła bez krzywdzącego niszczenia oryginału? Z doświadczenia wiadomo, że nie każdy pisarz to umie - przecież oni "zawsze zrobią to lepiej niż pierwowzór historii". Do takich projektów potrzeba talentu, pokory i wielkiej wiedzy. Wtedy dopiero da się docenić i nawiązanie, i umiejętności kreującego je pisarza... Cóż pani Meyer pokazała, że może się pochwalić każdą z wymienionych przeze mnie cech

Idealnie oddała podstawową konstrukcję świata stworzonego przez L. Carrolla, a to co dodała od siebie tylko podkreśliło jego naturalne, pierwotnie stworzone "piękno". Żadne  mutanty i bękarty nie wyszły z jej pisarskiego laboratorium, gdy próbowała opowiedzieć historię Królowej Kier tak by pasowała do oryginalnego świata, a jednocześnie przypadła do gustu współczesnemu czytelnikowi.

Mogę mówić tutaj tylko o wielkim sukcesie i jednym z najlepiej napisanych odwołań do serii, z jakim zdarzyło mi się zetknąć. Z mojej strony głośne oklaski.

Intha

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz